Do tego odkrycia doszedłem dzięki squash'owi!
W czasie gry (każdy, kto próbował wie o tym doskonale) pocę się intensywnie, na co źle reaguje skóra.
Okazało się że to chemia jest winna. Pralki nie są w stanie idealnie wypłukać odzieży.
Trafiłem w necie na informację o kuli piorącej. Szybko kupiłem.
Najpierw prałem tylko swoje rzeczy, bo moja kobieta patrzyła na pranie kulą sceptycznie.
A teraz pierzemy praktycznie wszystko, co pierze się w temperaturze do 60 stopni Celcjusza.
Mamy też saszetki które działają identycznie jak kula a można je stosować w zmywarce do naczyń.
Obecnie dodatkowo zajmuję się dystrybucją wyrobów firmy Betterware, a także mam w ofercie kule i saszetki piorące . Polecam gorąco :-)